Rodzicem być...

...to wielki obowiązek, wyzwanie i przepiękny czas dla ludzi, którzy świadomie chcą mieć dzieci. To praca 24 godziny na dobę. 

Nieprzespane noce, troski, choroby czasem pobyty w szpitalu. Gorączki, katary, inhalacje. Problemy z jedzeniem, alergie. Czasami nawet sama się nie wykąpiesz bo wartownik pod drzwiami przelewa morze łez i czekasz na moment snu by mieć 1 godzinę dla siebie. 

No to zrobiłam piękny wstęp ;). Czytaj dalej...

To pierwszy najpiękniejszy na świecie uśmiech, pierwsze słowo, pierwszy kroczek, pierwszy dzień w szkole, pierwsza impreza, pierwsze egzaminy. W końcu powołaliśmy do życia nowego człowieka, który wszystkiego się uczy a my mu w tym pomagamy.

Sami z mężem opiekowaliśmy się swoimi córkami.  Był podział obowiązków jakiś umowny. Oczywiście zdarzały się dni kiedy musiałam iść do pracy, na zakupy czy imprezę i zostawialiśmy pod opieką babci lub kogoś z rodziny. Ważne jest by móc na chwilę chociaż odpocząć. Wspólnie wyjść z mężem do kina czy na potańcówkę. Utrzymać bliskość między sobą. Dlatego dziadkowie lub ciocie są  na wagę złota. Zrezygnowałam z pracy i byłam tylko dla dzieci. Mąż dbał o stronę finansową. Tempo życia zwolniło. Mogliśmy swobodnie organizować sobie i im czas. A to zabawy, kąpiele w basenie, grzebanie w ziemi na grządkach, wypady nad rzekę, spacery z psem po lesie, zbieranie grzybów, jazda na sankach, lepienie bałwana, pieczenie ciastek. Zabawy klockami, zabawkami, pokazy mody, karaoke. A przy tym wszystkim masa śmiechu, radości i płaczu, zrzędzenia, skarżenia "bo mnie pociągła za włosy, bo mnie ugryzła, bo mnie popchnęła, bo... bo...bo" zazwyczaj kończyłam przeprosinami wzajemnymi gdy nie było winnego. 

Nadszedł czas przedszkola. W moim odczuciu, jeśli tylko macie taką możliwość i możecie sobie na to pozwolić, to najwcześniej 4-5 latki. Wszystko zależy również od emocjonalnego rozwoju dziecka. Starsza córka poszła bardzo chętnie w wieku 4 lat natomiast młodsza miała jeszcze problem w wieku 5 lat.

Szkoła i dodatkowe zajęcia. Niektórzy je negują, że niepotrzebnie obciążać dzieci. My woziliśmy córki na to co wybrały była to gimnastyka potem basen oraz piłka nożna. W międzyczasie przewinął się również rysunek oraz Aikido. Wszystko to było oczywiście rozciągnięte w czasie. Uważam, iż wszystkie dodatkowe zajęcia kształtujące wyobraźnię (intelekt) i ciało (postawa) zaprocentują z korzyścią dla dzieci.

Dzisiaj jako matka nastolatek towarzyszę im w wyborach szkoły, pomagam wypełniać papiery, składać wnioski. Wprowadzam powoli w dorosłość chociaż to ciągle moje maleństwa, które mnie przerosły. Przechodzą swoje emocjonalne rozterki, zadają setki pytań dlaczego świat jest taki, dlaczego rząd, dlaczego ludzie. Odpowiadam na ile potrafię i jak sama uważam zaznaczając, że mogę się mylić. Niech się interesują i wyciągają wnioski. Któregoś dnia same zostaną matkami i zmienią swoją rolę. 

Za swój sukces uważam nie stosowanie kar. Potrafiłam usiąść z nimi razem bądź indywidualnie i rozmawiać o problemie, pokazać rozwiązania trudnych sytuacji. Tłumaczyć dlaczego nie powinno się wyrządzać drugiemu krzywdy, jak to boli na własnej skórze.

Tak dobrze je znam gdy widzę smutek, rozsterki reaguję, pytam. Jak były małe na otarte kolano mówiłam zawsze "nie płacz zaraz przyjdzie", dzisiaj sama wiem, że dobrze jest się wypłakać dlatego gdy dopada je smutek po prostu przytulam i pocieszam. Mam swoje prawe ramię do ich łez. Przyjmuję litrami ;) 

Jako RODZIC nie porównuj ich do siebie wzajemnie bo każde ma inny charakter, oraz do swojej osoby np.: "ja w twoim wieku to..." nie umniejszaj im a wspieraj w rozwoju. Pewnego dnia mogą zajść dalej od Ciebie. Pamiętaj, że problemy dzieci dla Ciebie mogą być małe bo Ty już je znasz wiesz jak przez nie przejść. Dla nich to "kosmos" z którym muszą się sami zmierzyć. Pamiętaj również, że trudności z jakimi jako rodzice się zmagamy są dla nas wyzwaniem ale i nauką dla dzieci, które nas bacznie obserwują. Daj im poczucie bezpieczeństwa, wsparcie emocjonalne i godność do bycia sobą a nie tobą. Nie czyń ich życia swoim. Ty jesteś tylko i aż opiekunem w ich wyborach, towarzyszem i WZOREM do ostatniego oddechu a to zobowiązuje.