Słabości, nawyki - moje próby zmiany siebie.

Każdy z nas je ma. Może to są ulubione marki ubrań, butów, perfum, wszelkiego rodzaju trunki, używki, przysmaki, słodycze i wiele, wiele innych. Zawsze znajdzie się coś czemu nie możemy się oprzeć i co stanowi dla nas trudność często nie do opanowania np. przechodząc obok sklepu z butami, torebkami gdzieś z tyłu głowy wpada myśl "jakie wy jesteście piękne, muszę was mieć". No i na półce ląduje kolejna para a w szafie następna torebka. Daje nam to chwilę radości i przyjemności lecz czy to jest nam potrzebne? Dla mnie słabością są zapachy, potrawy i rośliny wszelkiego rodzaju. Kocham konwalie a właśnie! Muszę sobie je kupić do ogrodu. Właściwie nie wiem jak to się stało, że jeszcze ich nie mam? ;) a w perfumach o tym zapachu mogłabym się kąpać. Cena jest dobrym stoperem przynajmniej dla mnie. Niektóre kosztują majątek więc łapię się za głowę i podchodzę do sprawy racjonalnie: "nie no sory tyle to za was kochaniutkie nie dam" - szukam tańszych :) nie poddaję się. Bzy, jaśminy, róże, azalie, lawenda i kwiaty doniczkowe to moja ogromna słabość. Ale, ale... Zaczęłam się kontrolować. Pochodzę sobie po sklepie nacieszę oczy i... "uciekam" szybciej niż weszłam ;).  Poczekam na jakąś wyprzedaż :)) No i jeszcze bary, restauracje... Tak potężnie nosem kręci, że od samego zapachu człowiek robi się głodny, a rano staję na wadze i... i... Nosz ... Wrrr... wiedziałam, że tak będzie... a potem zasuwam po ścieżce rowerowej, żeby spalić nadmiar :) 

Kiedy przyjemności stają się słabością... no więc właśnie... coś co dodaje nam radości, pocieszenia jest tak bardzo chwilowe i ulotne ...setna para butów, albo kolejne kilogramy złapane podczas nadmiernego jedzenia stają się słabością ciała i psychiki. 

Spróbuj złapać ten moment... on jest ważny... kiedy zdasz sobie sprawę, że kolejną torebką nie zapełnisz pustki, która jest w Tobie, przestaniesz kupować a zaczniesz używać tych które masz. Żadna rzecz nie zapełni tego co brakuje w sercu. Tutaj chodzi o TWOJE WARTOŚCI jakie przejawiasz wobec drugiego człowieka. Możesz przelać miliony na konta różnych fundacji, na kościoły, religie... Uśmiechniesz się na chwilę, myśląc, że zrobiłeś coś wspaniałego. Chcesz tym czynem zagłuszyć swoje ciągle odzywające się sumienie? Pieniędzmi nie zaspokoisz głodu duszy. Twoje zachowanie, myśli, słowa, które kierujesz do osoby obok Ciebie mają ogromne znaczenie. Im mniej zła płynie tym lepiej zarówno dla Ciebie jak i dla innych. Im jesteś lepszy tym więcej się uśmiechasz. Im więcej się uśmiechasz tym większą radość sprawiasz wszystkim wokół. 

Nauczyłam się - dobrze czytasz - nauczyłam się zmieniać nawyki, które mi nie służą. Jeśli sprawi mi coś smutek bo takie jest życie - niestety, to próbuję wejść w radość. Zrobić coś co daje mi frajdę. Taka przyjemność zrównoważona dla mojego ciała i psychiki:

- zjem ciacho z przyjaciółką, pogadam sobie a potem pójdę pobiegać

- wypiję kawę z przyjacielem

- pójdę do lasu na spacer

- przytulę kota i pogadam z psem

- narysuję, coś namaluję

- napiszę wiersz

- zaproszę znajomych, zrobię kociołek na ognisko albo sajgonki na imprezę, 

- daję sobie chwilę szczęścia z samym sobą obserwuję ptaki albo ryby w rzece - słucham przyrody

- robię coś nowego co wpadnie do głowy np. morsowanie

Znam swoje zalety i wady każdy z nas je ma. Wady jednak zmianiam na coś pozytywnego. Nie zawsze mi się udaje, ważne żeby się nie poddawać. Najgorzej jest oszukiwać samego siebie. 

Ty też spróbuj, słabości z dnia na dzień nie znikną ale jeśli podejmiesz próbę zmiany siebie na lepsze, nawet nie zauważysz jak pewnego dnia kupisz buty dlatego, że stare się wysłużyły a nie z powodu złego samopoczucia, obsesji, nudy. Uśmiech na twarzy ułoży Twoje zmarszczki w piękne rysy dodające urody starości. 


A na "Zadrze"  zabawę miałam przednią. Polecam na podniesienie adrenalinki ;)