Cisza

Lubię na moment zapomnieć o wszystkim. Nie myśleć o doświadczeniach z kościołem, o duchowych mentorach, mistrzach. Lubię tylko być ze sobą i swoją ciszą. Cała wiedza wbijana mi od dziecka, ciągłe rytuały religijne czy inne to ciągle egregory, których nie chcę. Polityka, religia, telewizja ten ciągły szum... Nakazy, zakazy, to ci wolno innym razem nie wolno. Dziś jesteś prezydentem, jutro bandytą. Dziś masz demokrację a jutro tracisz życie na wojnie. Bo ktoś ma władzę, broń i może ci odebrać wszystko. 

Tymczasem...

Urodziłam się czysta, maleńka, bezbronna otoczyli mnie opieką rodzice. Nie jestem dzieckiem religii, czy polityki. Jestem dzieckiem Świata. 

... Być znów tym małym dzieckiem bez doświadczeń, bez złości, dopiero narodzonym pełnym siły do życia, pełnym miłości. 

... Nie myślę więc o niczym, nie chłonę niczego tylko oddycham powoli, głęboko. 

... Zamykam oczy i słucham ciszy, w niej serca bicie, w głowie jedna myśl: 

  • "Nie chcę mieć ciągle ograniczeń." Potem kolejna 
  • "Nie pozwolę na to by inni ludzi mieli na mnie większy wpływ niż ja sama na siebie"
  • "Nie ucieknę od problemów ale przejdę wprost przez nie"
  • "Nie zawsze jest bajkowo ale to ciągle moje życie, które mogę zmienić".

W ciszy pojawiają się rozwiązania na ten moment dla mnie najlepsze. Wybieram je i ponoszę za wszystko odpowiedzialność, 

JA SAMA.