Kiedy choruje dziecko

Wiele razy kiedy moje "Gwiazdeczki" były chore przechodziły przez mój umysł różne myśli. Dla matki nie ma znaczenia wiek dziecka. Z tą matczyną troską poprostu się umiera. Mając własne doświadczenie mogę Was troszkę wspomóc słowem. Co zrobić, jak reagować, jak pomóc jemu i sobie żeby nie zwariować... 

Zdjęcie własne 

Przede wszystkim trzeźwość umysłu i spokój. Po kolei - lekarz, badania i leczenie konwencjonalne wsparte odpowiednią dietą. Być może zmiana nawyków, wizyta u psychologa. Być może medycyna chińska... czytaj, próbuj i zawsze pytaj lekarza prowadzącego żeby nie zaszkodzić dziecku. Wykorzystaj wszystkie możliwości łącznie z modlitwą, medytacją i wizualizacją, że jest zdrowe, pełne życia. Nigdy nie trać nadziei. Czy to jest proste? Nie! To jest cholernie trudne! zwłaszcza w momencie gdy diagnoza jest druzgocąca i leczenie będzie długotrwałe. Czasami wszystko stoi w gardle, masz ochotę krzyczeć - krzycz, płakać - płacz, wymiotować z nerwów, boli brzuch i najchętniej to być komuś dokopała żeby się uspokoić... Dochodzą do tego myśli obwiniające siebie lub innych, często kłótnie z mężem, partnerem lub "mamusiami" jednym słowem "piekło" przez które musisz przejść.  Szukanie odpowiedzi na pytanie dlaczego właśnie ja, dlaczego moje dziecko? To całe tło, które jest wynikiem choroby jaka dotknęła Twój Skarb spróbuj złagodzić. Otrząśnij się z tego letargu. Idź do psychologa, do przyjaciół, do lasu, do siłowni, na basen. Zrób gorąca kąpiel zrelaksuj napięcie ciała aby opanować emocje. Niech nerwy, złość i bezradność nie staną się w tym wszystkim dominujące. Po momencie załamania, wstań! Ty masz być w tym trudnym czasie silną, niezłomną kobietą dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Z mężem rozmawiaj. On również to przeżywa, być może tego nie okazuje ale głęboko w środku rodzi się w nim frustracja, gniew. Bądźcie w takich chwilach dla siebie wsparciem nie wrogiem.  Konflikty nie są rozwiązaniem, teraz tego nie potrzebujesz.

Niech córka,syn nie widzi tego co przeżywasz bo o zgrozo może się obwiniać, że jest powodem Twojego smutku, że przez nią/niego są kłótnie. Sam stres jaki przechodzi na badaniach czy w szpitalu jest wystarczający nie dokładaj mu swojego. Uśmiechaj się, rozbawiaj je puść mu ulubioną bajkę, film. Czytaj książki, zaciekaw czymś, rozmawiaj o tym co będziecie robić jak wyzdrowieje, gdzie pójdziecie, pojedziecie. Tylko racjonalnie, nie obiecuj rzeczy nie możliwych do zrealizowania. Słuchaj go, tego co ma ci do powiedzenia, co czuje. Jeśli się boi wspieraj i dodawaj otuchy lecz nie okłamuj.  Daj mu poczucie bezpieczeństwa, ogrom miłości i swoją obecność, tego potrzebuje najbardziej. 

Pamiętaj: 

Twoje zachowanie ma wpływ na zdrowienie córki, syna.

Nadzieja dla Twojego dziecka przybrała Twoje Imię 

Do dzieła, jesteś silniejsza/y niż myślisz!